Konstanty Grzelak został wywieziony na teren Austrii, do niemieckiego obozu w Kaisersteinbruch. W miejscowości tej znajdował się obóz jeniecki dla szeregowców i podoficerów (Stalag XVII C), wchodzący w skład obozów XVII okręgu militarnego (okręg Wiedeń). Stalag ten funkcjonował od października 1939r. do lutego 1945r.Najwięcej jeńców wojennych przebywało w nim w lutym 1941r. Było tam wówczas ponad 73,5 tys. żołnierzy, 970 oficerów i 220 cywilów. Od zimy 1941/1942 roku śmiertelność jeńców wojennych w obozie była tak wielka, że za obozem utworzono cmentarz z grobami zbiorowymi. Na stronie internetowej http://de.wikipedia.org/wiki/Kaisersteibruch podano również, że samych tylko jeńców radzieckich zmarło w tym obozie ponad 9,5 tys.
Konstanty Grzelak był na pewno jednym z nich, o czym świadczy załączone niżej świadectwo zgonu, wystawione przez Nadkomendę Wehrmachtu, biuro wywiadowcze Wehrmachtu do spraw strat i jeńców wojennych. W świadectwie tym, wystawionym w Berlinie w dn. 7. 12. 1943r. napisano, iż „jeniec wojenny sowiecki, Konstanty Grzelak, zmarł 8 stycznia 1942r. o godz. 17.15. Spoczywa on prawdopodobnie wraz z jeńcami radzieckimi na przyobozowym cmentarzu, w jednym ze wspomnianych wyżej grobów zbiorowych. Dzieci Konstantego nie zapamiętały ani twarzy ani głosu ojca. W 1948 roku wdowa po żołnierzu – Stefania, unormowała swoją sytuację prawną oraz sytuację dzieci. Decyzją Sądu Grodzkiego w Wieluniu Konstantego uznano za zmarłego i wpisano w USC w Konopnicy do księgi zmarłych.
Na początku czerwca br. do Lecha Sikory prowadzącego stronę internetową Szynkielowa dotarł niezwykły dokument. Przesłał go gdańszczanin – Pan Wojciech Beszczyński, który ten dokument otrzymał od swoich rosyjskich kolegów. Jak pisze Pan Wojciech przesłał go dlatego, że w opublikowanym na naszej stronie internetowej APELU OFIAR znalazł Konstantego Grzelaka.
Nadesłany nam dokument to kartoteka obozowa Konstantego Grzelaka z obozu Kaisersteinbruch. Można przypuszczać, że koledzy Pana Wojciecha wysłali go do niego ze względu na wpisaną w karcie przynależność państwową – Polak. Jak donosi Pan Wojciech, oryginał kartoteki został po wojnie przekazany przez aliantów rządowi radzieckiemu, jednak do 2006 roku nie był udostępniany.
Zmarli nie mogą przemówić, nie mogą wołać o pamięć. Krzyczeć muszą wszyscy, którzy znają prawdę, którzy mogą dać świadectwo ich cierpień i bólu, chociaż – jak pisze poeta - :„Straszna to chwila, w której duch rozkręci / Za jednym razem cały zwój pamięci” (G. Byron).
Wnuczce Konstantego – Julitcie Grzelak-Brekiesz bardzo dziękujemy za udostępnienie nam zdjęcia i świadectwa zgonu jej dziadka oraz wyrażenie zgody na opublikowanie ich w internecie. Szczególne podziękowania kierujemy do Gdańska, do Pana Wojciecha, dzięki któremu jesteśmy w posiadaniu kartoteki dokumentującej jenieckie losy naszego rodaka - Konstantego Grzelaka.
Redakcja serwisu
|