Znamy rodzinę Mikołaja Drozdowa (żołnierza Armii Czerwonej) pochowanego na szynkielowskim cmentarzu parafialnym.
21.lutego br., na adres e-mailowy naszego Serwisu Internetowego Szynkielów (szynkielow@amr.pl) nadeszła niespodziewana, pisana po rosyjsku, bardzo krótka wiadomość: „Я Нэля Хомякова Внучка Дроздова Николая Семеновича” (tłum. „Ja Nelli Chomiakowa, wnuczka Mikołaja Drozdowa Siemionowicza”). |
Po ponad 71 latach rodzina rosyjskiego żołnierza, uciekiniera z niewoli niemieckiej, spoczywającego na naszym cmentarzu, poznała historię ostatnich dni bardzo bliskiej im osoby. Wszystko to stało się dzięki informacjom o M. Drozdowie zamieszczonym przed kilku laty na naszej stronie internetowej, ale przede wszystkim dzięki zamieszczeniu w czerwcu 2009r., przez Pana Wojciecha Beszczyńskiego z Gdańska informacji w języku rosyjskim na rosyjskim portalu poszukiwań ludzi, pt „Zabity podczas ucieczki w powiecie wieluńskim.” Do krótkiego opisu losu M. Drozdowa w dniach 19 i 20 lipca 1944r., dodano wówczas adres naszych stron w Internecie, na których zamieszczane były opracowania i zdjęcia z apelu ofiar II wojny światowej, z odsłonięcia tablic na kościele, z porządkowania otoczenia grobu i odsłonięcia imiennej tablicy na grobie M. Drozdowa wraz z nazwiskami Jego morderców - niemieckich żandarmów. Minęło prawie 7 lat aż te informacje przeczytała rodzina M. Drozdowa poszukująca w archiwach danych do sporządzanego drzewa genealogicznego.
Z korespondencji prowadzonej w marcu i kwietniu bieżącego roku pomiędzy wnuczką Mikołaja Drozdowa Panią Nelli Chomiakową i Lechem Sikorą prowadzącym Serwis Internetowy Szynkielów, poznaliśmy bliżej Mikołaja Drozdowa i Jego rodzinę, – o czym niżej.
Mikołaj Siemionowicz Drozdow urodził się w 1912r. w miejscowości Bogorodickoje (chutor), w rejonie Pokrowskim, w obwodzie Ługańskim. Gdy powołano go do wojska miał żonę Anastazję Ignatiewną Dikariową, córeczkę Ałłę, a kolejną córeczkę – Eugenię - żona nosiła jeszcze pod sercem. W roku 1941 został zmobilizowany „na wojnę”, lecz nie zachowały się dokumenty świadczące o Jego szlaku bojowym. W rejestrach archiwalnych zachował się krótki zapis, że zaginął bez śladu w lutym 1944r. Można przypuszczać, że w tym czasie dostał się do niewoli niemieckiej, z której później udało mu się zbiec. W czasie zbliżania się Armii Czerwonej do obecnych granic Polski w naszych okolicach zaczęli się pojawiać uciekinierzy z niewoli niemieckiej, m.in. w lesie koło Lututowa i w Czernicach. Młodego mężczyznę, idącego drogą przy lesie w Borkach Walkowskich, spotkał mieszkaniec tej wsi. Wspominając później opowiadał, że człowiek ten zapytał go o drogę „na wschód”. Tadeusz S. tłumaczył Mu, aby szedł cały czas prosto, w kierunku Walkowa i rzeki Warty. Niestety, uciekinier udający robotnika rolnego, na co miałyby wskazywać niesione przezeń grabie, przypuszczalnie nie zrozumiał objaśnień spotkanego Polaka i, jak się potem okazało, zboczył w stronę Bębnowa. Co było później wiemy z zeznań mieszkańców Szynkielowa przed członkami Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz z relacji osób, którym żandarmi nakazali zawiezienie i pogrzebanie M. Drozdowa na cmentarzu parafialnym (Wawrzyniec Pabianiak, Bronisław Rabikowski).
Dla nas, byłych i obecnych mieszkańców Szynkielowa, wyjątkowo ważne są słowa napisane przez wnuczkę Mikołaja Drozdowa po zapoznaniu się ze wszystkimi artykułami i zdjęciami zamieszczonymi na stronie www.szynkielow.amr.pl . Oto niektóre z nich: - „Jestem bardzo szczęśliwa i bardzo Państwu dziękuję za taki podarunek losu. Jestem bardzo szczęśliwa, że mój dziadek po latach się odnalazł. […] Dziękuję za to, że jesteście.” - „Ja prawie dwa tygodnie przepłakałam i zachwycałam się i po sto razy wszystko czytałam. Wielkie podziękowania i ukłony dla was wszystkich”.
I my dziękujemy Pani Nelli za informacje o rodzinie, za zdjęcia i wiele serdecznych słów kierowanych pod adresem mieszkańców Szynkielowa. I tylko żal, że niektórzy z noszących kwiaty i znicze na grób wcześniej „Nieznanego Żołnierza” nie doczekali wiadomości o Jego nazwisku i rodzinie.
Znany i popularny również w Polsce rosyjski poeta, aktor i pieśniarz Włodzimierz Wysocki dedykował jeden ze swoich licznych utworów żołnierzom, którzy nie wrócili z wojny i tym, którzy na nich czekali. Pieśń i wiersz nosi tytuł „Он не вернулся из боя” (tłum. „On nie powrócił z boju”), a zaczyna się od słów „Dlaczego wszystko nie tak?" […] No właśnie, dlaczego ???... https://youtu.be/d_zh92Xv4QI
Redakcja serwisu
CЕМЬЯ НИКОЛАЯ ДРОЗДОВА (tłumaczenie)
Нашлась семья Николая Дроздова, солдата Красной Армии, могила которого находится на Шинкеловском приходском кладбище.
21 февраля этого года на электронную почту нашего веб-сайта «Шинкелов» пришло неожиданное, написанное по-русски, очень короткое сообщение: «Я Нелли Хомякова, внучка Дроздова Николая Семеновича». |
Понадобилось более 70 лет, чтобы родственники русского солдата, пытающегося убежать из немецкого плена и могила которого находится на нашем приходском кладбище, узнали о событиях, произошедших в последние дни жизни очень близкого им человека. Это стало возможным благодаря появившейся на нашем сайте информации о Николае Дроздове. Но еще раньше, в 2009 году, господин Войцех Бещинский разместил на русском поисковом сайте информацию, написанную на русском же языке, под названием «Убит при попытке к бегству в повете Велюнским». В этом материале было краткое описание событий 19-20 июля 1944 года, указаны адреса наших сайтов в интернете, на которых были опубликованы результаты поисков и фотографии с церемонии открытия памятной доски на костеле и на могиле Николая Дроздова, а также названы фамилии его убийц – немецких жандармов. Прошло почти 7 лет, пока эти сведения попали к семье Николая Дроздова.
Благодаря переписке между внучкой Николая Дроздова Нелли Хомяковой и основателем сайта «Шинкелов» Лехом Сикорой мы смогли ближе узнать Николая Дроздова и его семью.
Николай Семенович Дроздов родился в 1912 году на хуторе Богородицком Покровского района Луганской области. Когда его призвали в армию, дома осталась беременная второй дочерью жена Дикарева Анастасия Игнатьевна и маленькая дочка Алла. В 1941 году он ушел на войну, но документы, свидетельствующие о его боевом пути, к сожалению, безвозвратно утеряны. В архивных списках осталась краткая запись, что он пропал без вести в феврале 1944 года. Мы можем только предполагать, что в то же самое время он попал в плен, из которого позже ему удалось сбежать. В то время Красная Армия уже приближалась к границам Польши и в этих околицах начали появляться солдаты, сбежавшие из плена, в том числе и в лесах около Лютутова и Черниц. Молодого мужчину, идущего по дороге через лес в Борках Вальковских, заметил житель этой деревни. Позже он рассказывал, что этот человек спросил его о дороге «на восток». Тадеуш С. пробовал объяснить беглецу, который выдавал себя за крестьянина, так как имел при себе грабли, что надо все время идти прямо, в направлении Валькова и реки Варты. Но, видимо, он не совсем понял объяснения поляка, и, как позже оказалось, свернул в сторону Бембнова. О том, что произошло потом, нам удалось узнать из показаний жителей Шинкелова для Главной Комиссии по расследованию военных преступлений, а также из воспоминаний тех, кому жандармы приказали отвезти тело Николая Дроздова на приходское кладбище и похоронить (Вавжинец Пабаняк, Бронислав Рабиковский).
Для нас, жителей Шинкелова, исключительно важны слова внучки Николая Дроздова: «Я очень счастлива и огромное вам спасибо за такой подарок судьбы. Я очень счастлива, что мой дедушка по прошествию стольких лет наконец- то нашелся. Спасибо вам за то, что вы есть. Я почти две недели плакала, и любовалась, и по сто раз все читала. Огромное спасибо и низкий поклон всем вам!»
Мы, в свою очередь, также благодарим госпожу Нелли Хомякову за предоставленные сведения, фотографии и сердечные слова благодарности для жителей Шинкелова. Вот только очень жаль, что не все из тех, кто приносил цветы и свечи на могилу «Неизвестного солдата», дождались времени, когда стала известна его фамилия и нашлись родственники.
Известный и любимый также в Польше поэт, актер и бард Владимир Высоцкий посвятил одну из своих песен солдатам, которые не вернулись с войны, и тем кто ждал и не дождался. Песня называется «Он вчера не вернулся из боя» и начинается словами «Почему все не так, вроде все как всегда...»
Tłumaczenie: Tatiana Potiy
Niżej galeria zdjęć przekazanych nam przez wnuczkę Mikołaja Drozdowa, a córkę Ałły Nikołajewnej, mieszkającą w Moskwie Nelli Wiktorowną.

Mikołaj Drozdow (zdjęcie z Archiwum)

Żona Mikołaja Drozdowa Dikariowa Nastasja Ignatowna

Córka M. Drozdowa Eugenia

Córka M. Drozdowa Alla

Córka M. Drozdowa Alla z Nelli
 Wnuczka M. Drozdowa Nelli ze zdjęciem dziadka (kwiecień 2016r.)
|