|
01.08.2018r. ZDARZYŁO SIĘ NAPRAWDĘ. O więzi psa z człowiekiem
|
ZDARZYŁO SIĘ NAPRAWDĘ O więzi psa z człowiekiem
Od opisanego niżej zdarzenia, które miało miejsce w rodzinie K. i J. Stasiaków minęło na pewno nie mniej niż 130 lat, ale pamięć o nim trwa nadal. We wspomnieniach, w rozmowach prowadzonych przez członków tej rodziny, zdarzenie z końca XIX wieku jest przywoływane jako przykład psiej miłości i wierności oraz przywiązania do swojego potomstwa i swojego opiekuna.
Opowieść o suczce – matce trzech szczeniąt – należy zacząć nie od Szynkielowa, ale od wsi Brzeźnio, gdzie przez pewien czas mieszkał Kazimierz Stasiak – senior (1850-1928) i gdzie w 1883r. przyszedł na świat Kazimierz (junior), syn Kazimierza seniora i Józefy z Barszczewskich rodem z Konopnicy.
Nie wiadomo dokładnie kiedy Kazimierz (senior) zbudował w Szynkielowie dom i przeniósł się z żoną i pierworodnym synem z Brzeźnia do Szynkielowa. Można być prawie pewnym, że zamieszkali w naszej wsi między rokiem 1883 i 1888, bowiem kolejne dzieci Józefy i Kazimierza –seniora: synowie Stanisław (1888), Leonard (1891) i Władysław (1894) oraz córki Helena (1897) i Władysława (1900), urodziły się już w Szynkielowie.
Pod koniec XIX w. podstawowym środkiem transportu, zwłaszcza między wioskami, były furmanki. Można przypuszczać, że Stasiakowie nie mogli w ciągu jednego dnia przewieźć wszystko co posiadali w Brzeźniu do nowego siedliska w Szynkielowie. Zapewne najpierw przewieziona była gospodyni z dzieckiem oraz najpotrzebniejsze sprzęty. Po resztę dobytku, w tym pozostawioną w Brzeźniu suczkę ze szczeniętami, miano się udać w kolejnym dniu, po nocy spędzonej w szynkielowskim domu.
Jak wielkie musiało być zdziwienie i przerażenie, ale i jak ogromny żal, gdy wczesnym rankiem, na szynkielowskim podwórku, ujrzeli trzy szczeniaki oraz ich matkę – niestety martwą. Przez całą noc psina wędrowała po śladach wozu swoich gospodarzy i przenosiła swoje dzieci z Brzeźnia do Szynkielowa. Pokonując 5-krotnie drogę (w tym 3-krotnie niosąc w pysku jedno ze swoich dzieci) suczka przemierzyła ok. 100km. Przeniosła do nowej siedziby gospodarzy wszystkie swoje dzieci, ale jej organizm nie wytrzymał tak ogromnego wysiłku. Szczenięta zostały pod opieką gospodarzy, ale oni nie mogli pogodzić się z tym, że nie przewidzieli reakcji swojego psa, że nie zabrali go z sobą w 1. przejeździe do nowego miejsca zamieszkania i o tym ogromnym przywiązaniu psiej mamy do swoich dzieci oraz więzi łączącej psa z człowiekiem potomkowie Kazimierza Stasiaka pamiętają i opowiadają o tym nadal.
PS Córkom Kazimierza Stasiaka juniora (1883-1976) i Władysławy z Kolanków (1891-1976) – Marii i Julii - bardzo dziękujemy za przekazanie nam opowieści związanej z ich rodziną.
Redakcja Serwisu Opublikowano: 01.08.2018r.
|
 Park Łazienkowski - rzeźba leżącego psa |
|
|
Strona:
1
|
|
R E K O M E N D A C J E
|
Wieluń 4:40 i Wieczna Miłość
|
Prezentacja filmowa promująca projekt Wojciecha Siudmaka "Wieczna Miłość". Monument, który z jego inicjatywy powstanie w Wieluniu, będzie przypominał Europie i Światu o zbrodniczym bombardowaniu, jakiego dokonali Niemcy o godzinie 4:40, rozpoczynając 1 września 1939 roku drugą wojnę światową.
Więcej >>
|
Strona Pomagam Ukrainie
|
 |
Na stronie pomagamukrainie.gov.pl mieszkańcy Polski mogą zgłaszać gotowość pomocy uchodźcom z Ukrainy, a uchodźcy mogą zgłaszać, gdzie przebywają i jakiej formy pomocy potrzebują. |
Więcej >>
|
|
|