Tuż po obchodach ŚDM, z początkiem sierpnia, młodzież i dzieci z naszej parafii wyruszyły na wcześniej zaplanowaną wycieczkę w Bieszczady. 1 sierpnia ok. godziny 7:30 wraz z opiekunami wyruszyliśmy w trasę. Po prawie 2 godzinach jazdy dotarliśmy do Gidel, gdzie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej wraz z Jej cudowną figurką. Opiekę nad sanktuarium sprawują ojcowie Dominikanie. Jeden z zakonników opowiedział nam historię sanktuarium. Po krótkiej modlitwie wyruszyliśmy do Nagłowic, gdzie znajduję się muzeum Mikołaja Reja, polskiego pisarza. W zabytkowym domku mogliśmy zobaczyć dzieła autora,poznać jego historię a także przyjrzeć się dawnej kulturze naszego kraju. Po kolejnych dwóch godzinach jazdy nasz autobus zatrzymał się w miejscowości Ujazd, gdzie znajduję się Zamek Krzyżtopór. Zwiedziliśmy tam ruiny zamku, poznaliśmy historię tego miejsca i zachwycaliśmy się pięknymi widokami zza murów obiektu. Z Ujazdu zawędrowaliśmy do Opatowa, gdzie czekało nas zwiedzanie miasta oraz podziemia. Dzięki Pani Przewodnik poznaliśmy miasto i jego zabytki. I tak po361km przejechanych z Szynkielowa dotarliśmy do Leżajska, gdzie mieliśmy swój pierwszy nocleg w Domu Pielgrzyma. Zmczeni podróżą, głodni, z łatwością pozbyliśmy się obiadokolacji z talerzy. Następnie wnieśliśmy swoje rzeczy do pokoi, a na koniec grzecznie poszliśmy spać :-) Następnego dnia z rana po zjedzonym śniadaniu udaliśmy się na krótki koncert organów w Bazylice Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny znajdującej się obok Domu Pielgrzyma. Organy jakie udało nam się usłyszeć są jednym z największych zabytków w Europie. Z Leżajska wyruszyliśmy do Łańcuta, gdzie mogliśmy zwiedziliśmy przepiękny Zamek, którego wnętrze przeniosło nas w okres XVII wieku. Z Łańcuta przejechaliśmy do Wsi Markowa, gdzie obejrzeliśmy skansen wsi, mieliśmy tam również możliwość wpisania się do księgi pamiątkowej, którą zapamiętają wszyscy uczestnicy wycieczki :-). A dlaczego? Można zapytać zapytać uczestników wycieczki. W tej samej wsi mieliśmy również możliwość zwiedzania nowoczesnego Muzeum rodziny Ulmów,którzy podczas II. wojny Światowej ukrywali w domu rodzinę żydowską i za to wszyscy zostali rozstrzelani. Stamtąd przejechaliśmy do Jarosławia, by zwiedzić perłę baroku na Podkarpaciu - bazylikę ojców dominikanów. W niedługim czasie zachwycaliśmy się pięknem Przemyśla.. Naszym ostatnim punktem drugiego dnia wycieczki był przejazd do Kalwarii Pacławskiej, gdzie również w domu Pielgrzyma czekała na nas obiadokolacja i nocleg. Tuż przed snem mieliśmy możliwość uczestnictwa w Apelu w kościele, gdzie obejrzeliśmy jego wnętrze,a także poznaliśmy odpowiednik modlitwy do Matki Boskiej, nie Częstochowskiej, lecz Pacławskiej. 3.dnia po zjedzeniu śniadania weszliśmy na wieżę widokową, skąd było widać Ukrainę, ponieważ z Kalwarii Pacławskiej jest ok.2km do przejścia granicznego. Z Kalwarii Pacławskiej wyruszyliśmy do miejscowości Myczkowce - ośrodka Caritas diecezji rzeszowskiej z przepięknym ogrodem biblijnym i ekumenicznym. Stamtąd pojechaliśmy do Polańczyka, gdzie mogliśmy zobaczyć przepiękną panoramę Bieszczad, znaną zaporę i jezioro Solińskie. Był też czas wolny na zakup drobnych pamiątek i zakosztowanie kebabów. Znad Soliny wyruszyliśmy do Zagórza, gdzie poznaliśmy historię sanktuarium maryjnego, by następnie, wzdłuż pięknej Drogi Krzyżowej, dojść do ruin dawnego klasztoru Karmelitów znajdujących się na pięknym, zielonym wzgórzu. Stamtąd skierowaliśmy się do Komańczy - klasztoru sióstr nazaretanek, gdzie przez kilka lat był więziony prymas Tysiąclecia - kardynał Stefan Wyszyński. Z Komańczy przejechaliśmy do Dukli, gdzie był nasz ostatni nocleg w domu franciszkańskim. Po obiadokolacji wyruszyliśmy na małe zakupy. Po dobrze przespanej nocy i porannej mszy św. czekała nas podróż do domu, ale i na niej nie brakowało atrakcji. Przede wszystkim mogliśmy na chwilę zatrzymać się w miejscowości Zabawa - sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny, 16 - letniej męczennicy, gdzie znajduje się Światowe Centrum Ruchu Czystych Serc. Tutaj, dotykając sarkofagu błogosławionej Karoliny, w wielkim skupieniu modliliśmy się w naszych osobistych intencjach. Czas płynął bardzo szybko. W porze popołudniowej dotarliśmy do Miechowa - bazyliki bożogrobców z repliką Grobu Pańskiego. Z Miechowa do Ogrodzieńca to krótki odcinek drogi, a tam przepiękne ruiny zamku z wieloma atrakcjami nie tylko dla turystów, ale również dla dzieci, by wspomnieć choćby salę tortur, bardzo smaczne lody i tor saneczkowy. Z Ogrodzieńca kierowaliśmy się w stronę Szynkielowa. Wszyscy byliśmy zmęczeni, ale ożyliśmy w Częstochowie, gdzie wyłonił nam się znak MCDonald's, bez którego oczywiście wycieczka nie mogła się odbyć :-). Każdy, ile tchu w piersiach, pobiegł do restauracji, gdzie zjedliśmy naszą wymarzoną i zdrową :-) kolację. Z pełnymi brzuchami nabraliśmy sił na drogę powrotną. W autobusie odbył się prywatny koncert podróżujących, którzy do samego Szynkielowa raczyli nas dźwiękami piosenek religijnych. Dzięki akompaniamencie Bartosza i silnym głosie Tomka Patyka przywitaliśmy piosenkami mieszkańców naszej parafii. 4.dni intensywnego zwiedzania i jazdy będziemy bardzo dobrze wspominać. Bóg zapłać księdzu Proboszczowi za możliwości wyjazdu, oraz opiekunom za wspaniałą opiekę nawet w nocy :-). Mamy nadzieję, że to nie ostatnia nasza wycieczka!
Opracowanie: Martyna Kolanek |