„Praca oddala od nas trzy wielkie niedole - nudę, występek i ubóstwo.” Wolter (1694 – 1778)
Z naszej rodzinnej wsi, z Szynkielowa, dotarła do nas wiadomość – przykra, smutna i trudna do zrozumienia. Dotyczy ona wrześniowych ekscesów naszych współziomków, którzy nabuzowani, nasączeni gorzałą postanowili dać upust rozpierającej ich energii i szli przez wieś zachowując się jak tornado przesuwające się przez amerykańską Florydę – niszcząc po drodze rzeczy, które im w niczym nie przeszkadzały i napadając na ludzi, którzy im w niczym nie zawinili. Trudno nam zrozumieć takie postępowanie młodych ludzi, którzy przecież już dość dawno przeszli okres intensywnego działania hormonów oraz wysypu krost i powinni już dawno wejść w wiek męski, wiek odpowiedzialności za siebie i swoje czyny. Do Was się zwracamy kochani. Z pewnością pod wpływem zastosowanych środków i niskiego stopnia samokontroli zasnął wasz rozum, a może nawet całkowicie się wyłączył. Zawsze tak jest, że „gdy rozum śpi budzą się upiory.” To z pewnością one wami kierowały. Myślimy, że chyba wam już przeszło. Czas zatem naprawić szkody, czas uczynić zadość tym, których się skrzywdziło, czas zrobić coś dobrego, aby wymazać z pamięci współmieszkańców to, co narozrabiało. Możliwości wykazania się przynależnością do społeczności Szynkielowa jest wiele. Wystarczy, że przejdziecie się przez wieś, ale kochani – koniecznie trzeźwi. My chcemy wam pokazać jedną z możliwości zmiany opinii o was po wrześniowym wyskoku. Popatrzcie tylko na zamieszczone w tym tekście zdjęcie. To wasi krewni, sąsiedzi, znajomi, a być może i dziadkowie czy rodzice robią wspólnymi siłami drogę na cmentarz. Dzięki ich zgodnej, ciężkiej pracy odprowadzamy teraz naszych parafian na miejsce wiecznego spoczynku w czystych, suchych butach. Już nikt nie musi się obawiać, że niosący trumnę zapadną się w piach lub błoto, i że pod bramę cmentarną nie podjedzie się żadnym środkiem lokomocji. Na pewno również wy, i to nie raz, przemierzaliście tę drogę – ze zniczami, kwiatami na groby najbliższych lub też w kondukcie pogrzebowym. Panowie!!! Tam – na cmentarzu – jest możliwość „upuszczenia” sobie rozpierającej was energii, wyżycia się – ale w dobrej sprawie. Jest tam wolny obszar przeznaczony na kolejne groby. Być może (oby jak najpóźniej) maleńkie poletko z tego obszaru będzie należało na zawsze do was, będzie miejscem waszego wiecznego spoczynku. Zróbcie więc coś dobrego, zorganizujcie pomocników (mogą być też pomocniczki) i z pomocą szpadli, ostrych motyk oraz grabi zróbcie tam porządek. Wszyscy będą wam wdzięczni, szybciej zapomną to, co wam się przydarzyło. Tym bardziej, że święto Wszystkich Świętych za pasem. Pamiętajcie chłopcy, że człowiek może mieć wady, ale największą wadą jest je mieć i nie starać się ich poprawić. Prosimy – zmieńcie swoje zachowania, bo tak jak postąpiliście zachowywać się nie wypada, nie można, nie wolno – a już szczególnie w Szynkielowie. Redakcja Serwisu
|